Ostatnio wśród moich znajomych zaczęła krążyć jedna z ballad Jaromíra Nohavicy o tytule "To co nemám nemůžu ti dát". Szczerze mówiąc słabo ją kojarzyłem, najwyraźniej przemknęła mi wcześniej niezauważona koło ucha. Po pierwszym jej poważnym przesłuchaniu wziąłem gitarę i spędziłem dwie kolejne godziny na ogarnianiu polskiej i czeskiej wersji, obie są niesamowite i głębokie. Pomyślałem sobie, że zarażę tą głębią i Was.
Nie potrafię pochwalić się znajomością genezy tego utworu, milczy o niej zarówno strona Nohavicy, jak i jego oficjalny śpiewnik. Poniżej wklejam oryginalne słowa, wraz z akordami (cztery na krzyż, łatwo się gra!).
To co nemám1 nemůžu ti dát E cis H A
křídla orlů2 nad roklinou temnou
zdá-li se ti že málo mám tě rád
pokárej mě ale zůstaň se mnou
To co nemám není v moci mé
projít uchem jehly bylo by mi snáze
za své chyby třikrát platíme
pokárej mě ale neodcházej
To co nemám už nikdy nebudu mít
nevykvetou stromy vprostřed pouště
zdá-li se ti že jiný měl bych být
pokárej mě ale neopouštěj
1 Powiem w tajemnicy, że w języku czeskim kreska nad samogłoską zwiększa jej długość – np. "To co nemám není v moci mé" czyta się jako "To co nemaaaam neniiii v moci meeee"
2 Nohavica śpiewa "dravců" (drapieżnych ptaków) zamiast "orlů"
Dostępne są tłumaczenia Tolka Murackiego i Magdaleny Domaradzkiej. Mam nadzieję, że oboje nie obrażą się, jeśli poniżej zaprezentuję hybrydę ich prac, która najlepiej pasuje do wersji gitarowej.
Czego nie mam – nie mogę ci dać
Orlich skrzydeł nad szczeliną ciemną
Gdy ci trudno w tej miłości trwać
Chcesz – to ukarz, ale zostań ze mną
Czego nie mam - nie jest w mocy mej
Prędzej z wodą da się zgodzić ogień
Dziś po trzykroć płacę za swój grzech
Więc mnie ukarz, ale nie chciej odejść
Czego nie mam - już nie będę mieć
Bo na piasku nie wyrośnie puszcza
Sięgnij myślą, jak inny mógłbym być
Nawet ukarz, ale nie opuszczaj
Jeśli macie jakieś sugestie odnośnie tłumaczenia, czekam na nie z wielką niecierpliwością. Tymczasem kończę i życzę miłego weekendu.
UPDATE: zapraszam do posłuchania polskiej wersji! Autorka – niezawodna Kamiś :-) LINK
Czytając tłumaczenie tekstu tego utworu, można na chwilę zatonąć we własnych myślach. Słowa piękne, poruszające.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji posłuchać, ale szybko to nadrobię.
Jestem tu pierwszy raz.
A sprowadziły mnie - gitara i pasja do muzyki.
Blog świetny, chętnie poczytam.
Pozdrawiam
Dzięki! Dla takich komentarzy warto tworzyć dalej...
OdpowiedzUsuńSpróbowałem to zrobić po swojemu. Załączam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń------------------
Nie dam ci, czego nie mam sam
Nie dam ci, czego nie mam sam
Orlich skrzydeł nad doliną ciemną
Jeśli w mych uczuć wątpisz stan
Ukarz mnie ale zostań ze mną
Nie mam władzy nad tym co nie moje
Prędzej już uchem igły przejdę
Swą pokutę za grzechy potroję
Zniosę karę jeśli nie odejdziesz
Czego nie mam – już nie będę miał
Nie zakwitnie piasków połać pusta
Już za późno bym lepszym się stał
Ukarz więc ale nie opuszczaj
Fajnie byłoby usłyszeć wersję śpiewaną :)
OdpowiedzUsuńZaśpiewać się daje, spóbuj :-)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś nagram, to podeślę.
A co sądzisz o przekładzie?
Chciałem utrzymać dwuznaczność tej pięknej "modlitwy" (bo tak naprawdę to nie wiadomo, do kogo autor się zwraca).
Chyba jednak zmieniłbym "grzechy" na "błędy", bo to już zbyt wyraźna wskazówka. Sam nie wiem.
Przekład jest na pewno bardziej po polsku od tego przedstawionego ode mnie, ale ja się starałem raczej dostosować do sposobu śpiewania Nohavicy, z mniejszą dbałością o ścisły sens. Ja też to śpiewam ze słowem "dolina" zamiast "szczelina", ale zawsze mam co do tego wątpliwości. "Dolina" to miejsce mało straszne i raczej kojarzące się z jasnością, więc dramatyzm wersu nieco upada :)
OdpowiedzUsuń(1) Rozpadlina za długa, ale czeluść w sam raz
Usuń(2) W 2. zwrotce hybrydy użyłbym rymu "mą" (np. poza mocą mą) albo "stąd" (np. nie dosięgnę stąd - w sensie "za krótki jestem"), i do pary "błąd" - od chyby do grzechu droga daleka, o czym 29.09.2010 wspominał Anonimowy (uzasadniałbym inaczej)
Hmm... sama dolina może niestraszna, szczelina też bardzo "dramatyczna" nie jest. Ale "ciemna dolina" wg mnie już tak!
OdpowiedzUsuńJakby wstawić "przepaść" albo "czeluść" to by dopiero była groza! ;-) No ale to wszystko w śpiewie jest zbyt szeleszczące - chyba lepsza jest jednak "dolina".
Przysłuchałem się jeszcze raz tej piosence i widzę, że początek mojej wersji trudno zaśpiewać zgodnie z oryginalną linią melodyczną. "To co nemam" to 4 sylaby, "nie dam Ci" - 3. Ale jeśli zaśpiewać te 3 sylaby na jednej nucie (gis), to pasuje, choć jest to odstępstwo od oryginału. Jakoś nie udało mi się wymyślić zgrabnej czterosylabowej frazy na ten początek.
OdpowiedzUsuńW innych miejscach, gdzie też zmniejszyłem liczbę sylab, możnaby to poprawić, np. w 3. wierszu "Jeśli w moich ...." a w 6. "Prędzej chyba...." , w ostatnim "Ukarz więc mnie...."
A w ogóle to chciałbym zwrócic uwage, że Nohavica koncertuje w tym miesiącu Polsce. Wrocław - 17.10. Może to ostatnia okazja, bo podobno w przyszłym roku robi przerwę.
Pozdrawiam