W dzisiejszej kulturze studenckiej powszechny jest trend tworzenia wciąż to nowych aranżacji muzycznych. W materiałach wideo z tegorocznej Giełdy Piosenki w Szklarskiej Porębie pojawiają się nawet głosy, że coraz bardziej skomplikowany warsztat instrumentalny przyćmiewa prawdziwe przesłanie kultury turystycznej. Że większości utworów nikt już nie powtórzy przy ognisku, że nawet nie zapamięta ich na drugi dzień. Nieprzypadkowo przy wspólnych spotkaniach wciąż królują piosenki Wolnej Grupy Bukowiny, sięgające ze swym przekazem o wiele głębiej, niż płynąca ze sceny kanonada dźwięków.
Ale przejdźmy do sedna sprawy :-). Jak dotąd mało kto zauważał, że gdzieś tam, pod warstwą wiekowego kurzu, kryją się utwory wciąż czekające na zaistnienie. Utwory zapomniane, często nieznanych autorów, ginące w natłoku obecnego kanonu. Utwory, które odeszły na niezasłużoną emeryturę, i wkrótce przepadną na zawsze. Ich ratowania podjęli się Michał Łangowski (Cisza jak Ta) i Wojciech Szymański (Dom o Zielonych Progach), w ramach projektu "Ze Starej Szuflady". Po raz pierwszy zasłyszałem "Szufladę" rok temu, na wrocławskim WPKS 2009, i muszę przyznać, że byłem pod niemałym wrażeniem. Większość aranżacji można odnaleźć w Internecie. Oto jedna z nich:
Dodam, że jeśli macie jakieś propozycje utworów, które warto ocalić od zapomnienia, możecie zgłosić je na stronie projektu na Facebooku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz