Co do nowych inspiracji – nigdy nie sądziłem, że jedna z nich nadejdzie aż z Ukrainy. Na tegorocznym WPKS we Wrocławiu zagrała AtmAsfera, zespół próbujący wyciągnąć wspólny mianownik z kultur całej Europy. Płyty AtmAsfery to kojący folk i przyjemne rytmy, które na koncertach zyskują niewiarygodny pazur! Dla mnie to wręcz niepojęte, jak można toczyć ze sceny tak ogromny żywioł, a jednocześnie pozostać w bliskim i pełnym zadumy kontakcie z publicznością. Zobaczcie sami:
WPKS - mam nadzieję, że kiedyś będzie okazja, żeby się wybrać:) na razie Bakcynalia muszą mi wystarczyć.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
świetny blog. Uwielbiam poezję ; ) Obserwuję cie i zapraszam do siebie, być może moje wiersze Ci się spodobają ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie jestem strasznie zagorzalym fanem tegoż gatunku lecz ten numer po prostu budzi kazda czasteczke mojego Ciala! Z tego co widze ostatni wpis byl dosc dawno... Nie przestawaj! Pozdrawiam i sukcesów
OdpowiedzUsuńDzięki :). Postaram się kiedyś powrócić do częstych aktualizacji!
OdpowiedzUsuńhejka! bardzo fajny blog, podoba mi się styl Twjego pisania! serdecznie zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :).
O matko!!! Jestem zachwycona! Są kapitalni! Muszę jakoś wynaleźć więcej ich kawałków. Od dziś są moim numerem jeden. Dzięki za ten post!!!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, bardzo energetyczny występ :)
OdpowiedzUsuńFolk jest super :)
OdpowiedzUsuń